środa, 22 września 2010

Kapuściński "Cesarz", "Szachinszach", "Imperium" (audiobooki)

Szkoda, że Ryszard Kapuściński nie mógł usłyszeć swych dzieł jako audiobooki. Bowiem "Cesarz", "Szachinszach" i "Imperium" są wzorowo wydanymi książkami czytanymi, a ukazały się po śmierci autora. Dzieła te opowiadają o upadku tyranii, kolejno etiopskiej cesarza Hajle Selasje, irańskiej szacha Pahlawi oraz Związku Radzieckiego.

Z trójki lektorów najlepiej wypada Zbigniew Zapasiewicz. Wybitny aktor o wspaniałym głosie dostał do czytania tekst znakomity, pełen zabaw stylistycznych, a jednocześnie jakby dostojny, co podkreśla też porządek generalnie chronologiczny opisywanych wydarzeń.

Jerzy Radziwiłowicz podkreśla mroczny charakter "Szachinszacha", książki pełnej chłodnych opisów perskiej despotii, której w okrucieństwie niemal dorównują rewolucjoniści Chomeiniego. Dzięki delikatnie akcentowanej tu i ówdzie ironii słuchanie tego audiobooku jednak nie męczy.

Jerzemu Treli przypadł najsłabszy tekst z tej trójki. Sam Kapuściński przyznawał, że żądania wydawców zmusiły go do napisania niepełnej kompilacji ogromu materiału zebranego podczas podróży do wszystkich republik Związku Sowieckiego w czasie jego erozji.

Wszystkie trzy audiobooki mieszczą się na pulpicie mojego komputera, a kolejne ich słuchanie ciągle sprawia mi dużo intelektualnej i estetycznej przyjemności.

Ryszard Kapuściński,

- "Cesarz", czyta Z. Zapasiewicz. ISBN 978-83-7552-123-8
- "Szachinszach", czyta J. Radziwiłowicz. ISBN 978-83-7552-125-2
- "Imperium", czyta J. Trela. ISBN 978-83-7552-126-9

Agora 2008. 

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Dzięki za cynk :) Trzeba by posłuchać.

Anonimowy pisze...

"Cesarz" nie jest dziełem o "upadku tyranii cesarz Hailje Selasje". Kapuściński po prostu powtórzył antycesarską propagandę z okresu przed i po obaleniu cesarza. Tę propagandę włożył w usta nieistniejących postaci, żeby wyglądała na bardziej prawdopodobną i uzupełnił własnymi zmyśleniami.
Posłużył za tubę propagandową reżimu Mengistu, jednej z najbardziej brutalnych i ludobójczych dyktatur XX wieku.
Można to traktować wyłącznie jako fikcję literacką, a nie jako "historię" czy "reportaż".